Cappa magna i cappa parva
Cappa magna, czyli wielka kapa, czasem też nazywana w Polsce kapą rzymską. Jest to jeden z niewielu strojów ze starych, dobrych czasów, który przetrwał reformy Pawła VI – choć niestety nie w nienaruszonej formie. Cappa ma formę płaszcza z trenem długości 5 m. (Pius XII skrócił go do 3 m., ale ponoć Jan XXIII przywrócił normalną długość) oraz z pelerynki, która z tyłu tworzy kaptur, zazwyczaj mocowany przy karku na środku lub na prawym ramieniu. Z przodu cappy znajdowało się pionowe 25-centymetrowe rozcięcie. W wersji zimowej jedwabna pelerynka zastępowana była gronostajem.

Ojciec Święty nosił cappa magna z czerwonego aksamitu w czasie Bożonarodzeniowej jutrzni, zaś w czasie Oficjum za zmarłych oraz podczas Ciemnych Jutrzni jego cappa była z czerwonej serży. Papieski kaudatariusz był prefektem Kolegium kaudatariuszy (Collegium caudatariorium).

Kardynałowie posiadali przywilej noszenie cappa magna z falistego jedwabiu przez cały rok z wyjątkiem Wielkiego Piątku, kiedy to zakładali cappę wełnianą. W przeciwieństwie do sutanny i reszty stroju chórowego cappa miała tylko dwa kolory: szkarłatny i fioletowy w okresach żałobno-pokutnych oraz gdy kaplica papieska odbywała się poza Pałacem Apostolskim.

Fioletowa cappa magna była szatą używaną przez arcybiskupów i biskupów, przy czym, podobnie jak reszta ich stroju, wykonywana była z wełny.

Kardynałowie i biskupi należący do zakonów nosili wełnianą cappa magna w kolorze odpowiadającym ich habitowi. Z tego też powodu zimowa pelerynka cappy mogła być zrobiona ze skór innych zwierząt niż gronostaj. Podobnie rzecz się miała z opatami, chyba że posiadali odmienny przywilej. Dostojnicy ze zgromadzeń zakonnych oraz zakonów kleryków regularnych mogli nosić cappę taką, jak świeckie duchowieństwo, jednakże tylko wełnianą, nawet gdy byli kardynałami.

Z noszeniem cappa magna wiąże się kilka reguł. Gdy dostojnik siedzi, wtedy układa się cappę tak, aby zakryła go w całości, jeżeli zaś klęczy cappa powinna zakrywać stojące z przodu faldistorium czy klęcznik.

Kaptur cappy nie był tylko dodatkiem, choć jego użycie z czasem stawało się co raz bardziej ograniczone. Nakrywano nim głowę:
– w czasie jutrzni
– w czasie pokutnym: pokutne procesje; w trzy ostatnie dni Wielkiego Tygodnia, gdy dostojnik zmierzał do kościoła; w czasie prostracji czy nakładania galero podczas konsystorza
– gdy biskup udzielał błogosławieństwa od tronu będąc w stroju chórowym (choć wtedy mógł też użyć biretu)
– nosząc kapelusz pontyfikalny, którego nie zakładało się na odkrytą głowę.

Drugi rodzaj cappy, zwanej małą (cappa parva, cappa praelatitia reflexa), nosili członkowie niektórych kapituł oraz biskupi, prałaci di fiochetti, protonotariusze apostolscy, prałaci votantes i referendarii Sygnatury Apostolskiej, audytorzy Roty Rzymskiej, clerici Kamery Apostolskiej oraz służący papieskiej kaplicy gdy uczestniczyli w ceremoniach kaplic papieskich. Jeżeli jednak w tym czasie wykonywali jakieś czynności liturgiczne, nie zakładali cappy, a jedynie cottę na rokietę. Ta sama zasada stosowała się do biskupów, którzy w Wielki Czwartek przyjmowali Komunię święta z rąk papieża. Cappa parva podobna była do zwykłej, jednakże jej tren jest zwinięty i zazwyczaj podwiązany przy lewej ręce. Wyjątkiem od tej zasady jest Wielki Piątek, kiedy to noszący ją rozpuszczali tren w czasie Adoracji Krzyża. Podobna sytuacja następowała czasem przy procesjach pokutnych.

Kanonicy obdarzeni przywilejem noszenia cappa parva mogli używać jej dwóch wersji: zimowej z futrem i letniej z pelerynką z jedwabiu. Jeżeli jednak nie mieli na to zgody, w okresie letnim cappa była zastępowana przez rokietę i komżę.


