De Conclavi seu de electione Romani Pontificis
We Mszy o Duchu Świętym, celebrowanej przed rozpoczęciem konklawe, kardynałowie uczestniczyli ubrani w cappa magna. Po jej zakończeniu, z pulpitu pokrytego czerwonym adamaszkiem, stojącego po stronie Ewangelii, odczytywano De eligendo Pontifice – modlitwę przypominającą kardynałom o znaczeniu ciążącego na nich obowiązku wyboru nowego papieża.
Po Mszy św. Kolegium spotykało w wyznaczonym miejscu, gdzie odczytywano instrukcje dotyczące przebiegu wyboru nowego Ojca Świętego. Po adoracji Sanctissimum rozpoczynała się procesję do kaplicy, gdzie odbywało się konklawe.
Ostatni ceremoniarz, ubrany w mantolet, niósł krzyż papieski, który flankowali dwaj odźwierni (Magistri Ostiarii a Virga Rubea). Za krzyżem w kolejności starszeństwa szli kardynałowie: ubrani w cappa magna, towarzyszyli im zaś caudatarii w sutannie i czarnej farioli, dwóch konklawistów: jeden ubrany jak kaudatariusz, drugi w czarnej sutannie i takiej farioli oraz służący w galowych liberiach W procesji uczestniczyli także familiares kardynalscy oraz schola śpiewająca Veni Creator Spiritus. Za kardynałami szli prałaci pełniący funkcje w czasie konklawe. Całość otaczał podwójny kordon Gwardii Szlacheckiej i Gwardii Szwajcarskiej.
Po dotarciu do miejsca konklawe kardynał dziekan odmawiał przed ołtarzem orację Deus, qui corda fidelium, po czym następowało odczytanie regulacji prawnych konklawe oraz złożenie przysięgi przez kardynałów. Kardynałowie składali przysięgę na Ewangelię, wypowiadając słowa: Et Ego N. Cardinalis N. spondeo, voveo, ac iuro, kładli dłoń na Ewangelii, dodając: Sic me Deus adiuvet et haec Sancta Dei Evangelia. Dziekan Kolegium wygłaszał następnie krótkie słowa zachęty do kardynałów, po których elektorzy rozchodzili się do swoich cel. Kiedyś Książęta Kościoła mieszkali w zbitych z desek celach budowanych w Pałacu Watykańskim bądź na Kwirynale, zależnie od tego, gdzie miało miejsce konklawe. Cele, podobnie jak obecnie, losowano. Później zaczęto umieszczać kardynałów w podzielonych prowizorycznymi ściankami pałacowych pokojach.
W międzyczasie zaprzysięgano konklawistów, a kardynałowie zmieniali szaty i przyjmowali gości. Ostatni ceremoniarz, ubrany w zimarrę, obchodził trzykrotnie klauzurę dając znać dzwonkiem, że nadchodzi czas zamknięcia konklawe. Za trzecim razem wołał przy tym Extra omnes i wszyscy niekonklawiści opuszczali klauzurę. Następnie kardynał kamerling oraz trzej najstarsi kardynałowie z każdego stopnia (biskupów, prezbiterów i diakonów) wraz z pierwszym ceremoniarzem sprawdzali cele kardynałów i zamykali konklawe od wewnątrz. W tym samym czasie dokonywano zamknięcia od zewnątrz.
Wszystkie okna i drzwi konklawe były zamurowywane lub zabijanie deskami, poza jednymi, które zamykano na cztery zamki: do dwóch z zewnątrz klucze posiadał marszałek konklawe, który to tytuł dziedzicznie należał do książęcej rodziny Chigi, a do wewnętrznych klucze dzierżyli pierwszy mistrz ceremonii i kardynał kamerling. Żywność i inne potrzebne rzeczy dostarczano za pomocą obrotowych drzwiczek, takich jakie znamy z klauzurowych klasztorów. Dostępu do konklawe pilnowali różnego rodzaju dostojnicy dworu: od patriarchów, arcybiskupów i biskupów asystentów tronu papieskiego oraz protonotariuszy apostolskich, przez prałatów Roty i Sygnatury, po kleryków Kamery Apostolskiej.
Dzień na konklawe rozpoczynał się wczesnym rankiem, gdy ostatni ceremoniarz trzykrotnie przemierzał korytarze, dzwonkiem wzywając kardynałów do przygotowania się do wyjścia, za ostatnim razem wołające także In Cappellam, Domini. Pierwszego dnia kardynałowie w strojach chórowych (w rokiecie lub komży w przypadku zakonników, w mucecie, a do drugiej poł. XIX w. w nałożonej na to crocea) wraz z oboma swoimi konklawistami gromadzili się na Mszy św. sprawowanej przez dziekana Kolegium w Kaplicy Paulińskiej. Przyjmując komunię kardynałowie ściągali crocea i od ceremoniarza otrzymywali białą stułę, którą posiadający święcenia prezbiteratu zakładali na szyję, natomiast kardynałowie diakoni przez ramię.
W pozostałe dni kardynałowie już sami odprawiali msze, a ci którzy nie byli w stanie, uczestniczyli w mszach odprawianych przez papieskiego zakrystianina, któremu służyło dwóch ceremoniarzy, a dwóch konklawistów trzymało pochodnie w czasie Kanonu. W czasie tej mszy celebrans, poprzez ceremoniarzy, przekazywał pax trzem najstarszym kardynałom każdego stopnia, którzy przekazywali go dalej kolegom w tym samym stopniu. Po Mszy wszyscy wracali do cel na śniadanie, po nim zaś, już bez rokiety, kardynałowie udawali się do Kaplicy Sykstyńskiej na głosowanie, gdzie towarzyszyli im także konklawiści niosący kasetki z papierem, piórem, pieczęcią itd.
Podłoga w części prezbiterialnej Kaplicy Sykstyńskiej wyłożona była zielony suknem. Przenośny ołtarz zwieńczony był purpurowym baldachimem, pod którym znajdował się arras przedstawiający Zesłanie Ducha Świętego. Na ołtarzu stał krzyż z sześcioma świecami zapalanymi w czasie mszy oraz głosowań. Po stronie ewangelii stawiano krzyż papieski oraz tron, na którym wybrany papież przyjmował homagium.
Wzdłuż ścian kaplicy znajdowały się miejsca dla kardynałów: każde z nich z osobnym baldachimem w kolorze fioletowym, w przypadku kardynałów mianowanych przez zmarłego papieża, bądź zielonym w przypadku purpuratów kreowanych przez jego poprzednika. Tron ozdobiony był herbem, a pod każdym stał stolik przykryty suknem tego samego koloru co baldachim. Siadano w następującej kolejności: po stronie ewangelii, najbliżej ołtarza, siadał kardynał dziekan, dalej w kolejności starszeństwa kardynałowie biskupi, prezbiterzy i diakoni. Najmłodszy kardynał diakon zasiadał najbliżej ołtarza po stronie epistoły.
Po środku prezbiterium stały pokryte suknem stoliki wraz ze stołkami, które służyły dla później przybyłych kardynałów oraz dla tych, którzy z obawy przed podpatrzeniem przez sąsiadów tam woleli wypełnić swój głos. Przed ołtarzem znajdował się duży stół pokryty czerwoną serżą, na którym znajdowały się przedmioty niezbędne do przeprowadzenia głosowania.
Po wejściu do kaplicy pierwszy ceremoniarz odczytywał instrukcję całkowitego zamknięcia klauzury. Następnie biskup zakrystianin, ubrany w cottę i stułę, intonował Veni Creator Spiritus, po czym następowała oracja. Wszyscy poza elektorami opuszczali kaplicę i jeden z kardynałów zamykał drzwi na rygiel. Po zakończonym głosowaniu kardynał dziekan dawał znać dzwonkiem i wszyscy wstawali. Jeden z kardynałów dzwonił umieszczonym przy drzwiach dzwonkiem, a następnie otwierano kaplicę. Po obiedzie ostatni ceremoniarz ponownie zwoływał kardynałów do kaplicy, w ten sam sposób jak opisano to wcześniej i następowało wieczorne głosowanie, także poprzedzone hymnem do Ducha Świętego.
Po głosowaniu kardynałowie wracali do cel, ściągali crocea i biret, a zakładali kapelusz i czas wolny pożytkowali na spacerach i wzajemnych wizytach w celach. Przyjmujący wizytę częstował gości napojami takimi jak kawa, czekolada czy lemoniada. Co wieczór spotykali się także najstarszy kardynał biskup, prezbiter i diakon: pierwszego dnia m.in. przyjmowali przysięgę od osób, które wcześniej jej nie złożyły, np. medyków, murarzy, spowiedników itd. Dzień w konklawe kończył się trzykrotnym sygnałem dzwonka ostatniego ceremoniarza, wołającego za trzecim obejściem klauzury In cellam, Domini.
Dawniej papieża można było wybrać na kilka sposobów, z których do dzisiejszych czasów ostał się jeden: przez skrutynium, czyli przez tajne głosowanie. Pierwszą możliwością była inspiracja (per inspirationem), określana też aklamacją czy adoracją, kiedy to wszyscy kardynałowie biorący udział w konklawe jednogłośnie, wskazywali kandydata na Stolicę św. Piotra. Drugi sposób określany jest jako per compromissum i stosowany był w sytuacji, gdy kardynałowie nie mogli dojść do porozumienia i żaden z kandydatów nie miał szans na osiągnięcie wymaganej liczby głosów. Wtedy to elektorzy spośród swojego grona wybierali trzech, pięciu lub siedmiu purpuratów, którym powierzali wybór papieża, solennie przyrzekając całkowitą akceptacją ich decyzji. Trzecim, najczęściej stosowanym sposobem, było per scritinium, niegdyś połączone jeszcze z możliwością akcesu. Ta forma głosowania jest najbardziej rozbudowana i dlatego też dzieli się na trzy części: antescrutinium, scrutinium i postscrutinium.
Pierwszą czynnością antescrutinium było przygotowanie kart do głosowania i do akcesu, które były zbliżone do tych pierwszych. Kartki należało wypełniać odmiennym charakterem pisma, aby nie dało się rozpoznać, kto podpisał daną kartkę. Na górze elektor wpisywał swoje imię i nazwisko, po środku nazwisko kandydata (w przypadku rezygnacji z akcesu wpisywano Nemini), zaś na dole liczbę arabską wraz z wybranym przez siebie łacińskim mottem, które służyły do ew. zrewidowania ważności głosowania (vide). Tak wypełnioną kartkę zaginano wzdłuż wyznaczonych linii i lakowano czterema pieczęciami w ten sposób.
Po złożeniu homagium przez dwóch pierwszych kardynałów diakonów, pozostawiając dwóm kolejnym kardynałom swojego stopnia asystowanie papieżowi, wychodziło z kaplicy i poprzedzani przez ceremoniarza z krzyżem papieskim, udawali się na balkon bazyliki. Kardynał protodiakon, mając po jednej ręce ceremoniarza z krzyżem, po drugiej zaś drugiego kardynała, odczytywał formułę wyboru nowego papieża zapisaną na karcie, którą następnie zrzucał wiwatującemu ludowi. Przez lata treść tego ogłoszenia nieco się zmieniała: wcześniej, do znanych nam słów, dodawano stopień wybranego kardynała oraz jego kościół tytularny: Annuntio vobis gaudium magnum: Papam habemus! Eminentissimum ac Reverendissimum Dominum N., Sanctae Romanae Ecclesiae episcopum/presbyterum/